Żeby nikogo nie zamęczyć pozwolę sobie króciutko:

Jak wspomniałam rezerwując mężowi miejsce na warsztacie miałam wielka nadzieje, ze ktoś będzie w stanie męża emocjonalnie poruszyć. Niestety z emocjami, ich okazywaniem i przeżywaniem nie było u niego najlepiej jako że rodzice w dzieciństwie solidnie go zmrozili. Z tego tez brały się problemy z okazywaniem czułości, z wrażliwością na uczucia swoje i innych. Ktoś kogo nikt nigdy nie przytulał średnio czuje potrzebę żeby przytulać innych – tak to już działa…  do tego bardzo mi zależało na tym, żeby mąż spędził parę dni z mężczyznami, z którymi będzie mógł nawiązać jakąś prawdziwie męska relacje ponieważ jego relacja z ojcem nie istnieje (ojciec fizycznie istnieje i wychowywał Jacka, niestety nie maja ze sobą najmniejszej więzi emocjonalnej na płaszczyźnie syn-ojciec.) W związku z tym deficyty męża na polu czerpania siły z męskiej energii, otwartości serca, pewności siebie  były przeolbrzymie.

W tym miejscu bardzo chciałabym podziękować organizatorom za męski warsztat. Zmiany jakie zaszły w Jacku przeszli moje najśmielsze nadzieje, myślę ze jego tym bardziej. Wrócił do mnie jako zupełnie inny człowiek, jako prawdziwy facet z krwi i kości. Nie wiem, co tam robicie, ale efekty są zdumiewające! Nasza relacja wskoczyła na zupełnie inny poziom emocjonalny niosąc ze sobą nowa jakość codzienności. Kiedy Jacek zadzwonił do mnie po warsztatach nie poznałam jego głosu. I rzeczywiście teraz to już głos innego faceta… Polecam wszystkim, którzy szukają lepszej jakości dla swojego związku.

Pozdrawiam,

Dominika